Taaaam!

Tammmm! tak krzyczy Wieczna Radość, gdy tylko plac zabaw pojawi się przed oczami. Nie możemy pominąć żadnej drabinki, huśtawki, piaskownicy.... każda próba obejścia takich atrakcji jest nie lada wyczynem ;) Z jednej strony podoba mi się, że Wieczna Radość uwielbia ruch i że wszędzie Jej pełno, a z drugiej.... nasze place zabaw troszkę mnie przerażają. Mam wrażenie, że część rodziców nie wychodzi na plac zabaw ze swoimi pociechami, a tylko wyprowadza je tam. Żadnej uwagi, zainteresowania, wspólnej zabawy. Żadnej kontroli nad tym, co robią ich dzieci. Sypie piaskiem - trudno, bije inne dziecko - trudno, rozwala czyjeś zabawki - trudno, spada z drabinki - trudno. A przecież nie o to chodzi w byciu z dzieckiem. Nie chodzi mi o to, by ciągle kontrolować swoje dziecko i chodzić za nim krok w krok, ale jakaś reakcja by się czasem przydała. Dlatego z Wieczną Radością wybieramy te mniej uczęszczane place zabaw, tak by móc pobawić się w spokoju a nie tylko ćwiczyć uniki od innych małych rączek.

Święto

Drugi Dzień Ojca w naszej małej rodzinie. Bardziej świadomy niż ten poprzedni. Z porannym buziakiem Wiecznej Radości dla Taty, z mocnym przytuleniem na pobudkę. Ich dzień, Taty i Jego małej Córeczki. Lubię patrzeć jak znajdują sobie wspólne zajęcie. Jak dorosły mężczyzna kładzie się na podłodze, by turlać się z dzieckiem, jak wozi z Córcią lalki wózkiem, jak "czytają" razem książki. Między Nimi jest niesamowita więź, mimo, że Wieczna Radość więcej czasu spędza ze mną, to jednak słowo "tata" pojawia się u nas najczęściej, tata wołany jest zaraz po przebudzeniu, od taty smakuje lepiej i to z tatą najfajniej jest się kąpać. Tata i córka, córka i tata.
                                           Od osiemnastu miesięcy Mała Księżniczka Tatusia

Początek

Codziennie widzę jak dużo szczęścia los mi podarował, cudowna córka, kochający mąż. Codziennie zapamiętuję setki małych zdarzeń, które tworzą wielką historię naszej małej rodziny. Nie chcę nic przeoczyć, chcę zachować dla nas te Wyjątkowe chwile.